Chrystus Pan w Ogrójcu
Płaskorzeźba Wita Stwosza

 

  Stosownie do opisu ewangelii, dzieło to wyobraża grotę w opoce na górze Oliwnej, gdzie Chrystus po ostatniej wieczerzy modli się na wzniesieniu, podczas gdy u spodu skały uczniowie jego Piotr, Jakub i Jan śpią znużeni na miejscu które dotąd nazywają tam poduszkami 3ch apostołów. Z prawej strony widać wznoszącego się u góry anioła, pokrzepiającego obecnością swoją Syna Bożego, z lewej zaś, w samym kącie opoki, w otworze po wykutych wschodach zstępują prowadzeni przez Judasza siepacze, dla pojmania Zbawiciela.
  Piękną tę pracę rzeźbiarską na kamieniu, wysokości łokci 2 i pół mającą, odkrył pierwszy czcigodny Nestor starożytników polskich Ambroży Grabowski, któremu w ogóle przed innymi należy się zasługa zwrócenia uwagi ziomków na wszystkie utwory wielkiego mistrza krakowskiego.
  Według jego zdania, lubo niema na to żadnego piśmiennego dowodu, tudzież śladu zwykłego godła (monogramu) artysty, płaskorzeźba ta, osadzona teraz w murze kamienicy na cmentarzu kościoła Panny Maryi, jest jednem z najwcześniejszych dzieł Wita Stwosza wykonanych w Krakowie, które zdolność jego w sztuce bliżej poznać dało. Wątpić o tem nie dozwala wydłutowanie szczegółów i podobieństwo szkoły podług jakiej artysta pracował i jaką dalej rozwijał przy rzeźbieniu arcydzieła swego, wielkiego ołtarza w tymże kościele znajdującego się.
  W istocie uważne porównanie Ogrójca ze wspomnianym jego utworem wskazuje tę samę rękę, manierę i sposób wykonania. Mianowicie rysunek, draperye sukien i postacie osób są uderzającej tożsamości.
  Płaskorzeźba ta niegdyś umieszczona była w kaplicy Ogrodziec zwanej, na cmentarzu przy poblizkim kościele św. Barbary istniejącej jak tego dowodzą dawne opisy Krakowa, jeszcze w r. 1745 przedrukowywane. Pan Grabowski, nie bez słuszności, mniema, iż gdy ta kaplica zniszczała, pobożny posiadacz sąsiedniego domu pozwolił na osadzenie owej płaskorzeźby w murze jego kamienicy, przyjąwszy na siebie pewne zobowiązania dla kościoła Panny Maryi. Pożądanem wszakże byłoby ziszczenie wielokrotnie objawianego życzenia, aby przenieść to kunsztowne dzieło do wnętrza świątyni Bogarodzicy i osadzić takowe przy wielkim ołtarzu, bądź w murze, bądź w osobnej drewnianej oprawie, ze stosowną podstawą, co nie wątpimy że przyjdzie do skutku, przy opiece jakiej obecnie doznają, tameczne zabytki starożytności i sztuki.

 

Opis z "Tygodnika Ilustrowanego" z 1867 roku.