Kościół
św. Norberta, parafialny obrządku grecko-katolickiego.
Przed nadciągającemi wojskami z pretendentem do tronu
polskiego, arcyksięciem Maxymilianem w r. 1597 do stolicy,
schroniły się zakonnice z klasztoru Zwierzynieckiego do Krakowa.
Z powodu natłoku ludzi w mieście nie mogły znaleźć
pomieszczenia, aż się ktoś zmiłował przy Szewskiej ulicy i
przyjął Norbertanki do siebie, gdzie ulokowały się w piwnicy.
Przytem przecierpiały nędzę podczas oblężenia, a skoro to minęło,
wróciwszy do siedziby swej na Zwierzyńcu, zastały klasztor
spalony i wszystko w nim obrócone w popiół, oprócz jednej części
murowanej od frontu. Wówczas słynna z energii ksieni, Dorota Kącka,
umyśliła ufundować dla Norbertanek klasztor w obrębie murów
Krakowa, w którymby siostry mogły mieć schronienie w razie
jakichkolwiek rozruchów wojennych.
Nabyła tedy z wielkimi kłopotami przy Wiślnej bramie
kilka domów i w ich miejscu zbudowała klasztor wraz z kościołem
pod wezwaniem św. Norberta, do czego dopomógł jej biskup
Gembicki, gdyż mieszczanie nie chcieli zezwolić na stawianie
nowego klasztoru. W r. 1643 d. 5 września sprowadziła Kącka 20
sióstr Premonstrantek do nowego klasztoru, które pobłogosławione
przez biskupa, rozpoczęły żywot świeżej latorośli
macierzystej fundacyi. Przez 165 lat zamieszkiwały Norbertanki w
tutejszym klasztorze, aż r. 1808 d. 26 lutego otrzymały od rządu
austryackiego nakaz, aby go bezwłocznie opuściły. Z żalem wyszły
Norbertanki z tego zakątku, udając się do klasztoru
Zwierzynieckiego.
Rząd tymczasem przeznaczył kościół św. Norberta z
klasztorem OO. Bazylianom. Przeniesieni oni z Warszawy do Krakowa
przez Stanisława Augusta, umieszczeni najprzód w klasztorze
pobernardyńskim przy ulicy św. Jana, gdy nie mieli czem opłacić
rządowi austryackiemu kontrybucyi, poszli w gościnę do OO.
Franciszkanów. Stąd dostali się do św. Norberta w r. 1808 i tu
przebywali aż do wygaśnięcia tego zakonu, poczem z ramienia
biskupa Chełmskiego mianowany ksiądz świecki pełnił obowiązki
Parafii obrządku grecko-katolickiego. W r. 1851 przeszła parafia
ta pod zwierzchność biskupa przemyskiego. Patronat należy do
cesarza. Liczy ona koło 2ooo parafian, z których w samym
Krakowie 1004.
W kościele św. Norberta nie dochowało się nic z
minionych lat, gdyż z pożaru Krakowa w r. 1850 tylko mury gołe
pozostały. W naszych czasach za staraniem miejscowego księdza
proboszcza, kanonika Jana Borsuka, odnowiono cały kościół ze
składek publicznych i sprawiono ów piękny Ikonostas w stylu
renesansowym z obrazami wykonanymi wedle szkiców Matejki.
Widok kościoła w 1928 roku
Kościół
unicki św. Norberta. Ikonostas
Kościół
unicki św. Norberta. Fragment ikonostasu